Czy wystarczy, żeby edukacja była tylko zdobywaniem wiedzy i umiejętności? Dobrze, żeby połączyć to z nauką myślenia refleksyjnego.

Świat nie poszedłby naprzód, gdyby Mikołaj Kopernik nie zastanowił się, czy przekazywana z pokolenia na pokolenia wiedza o tym, że Słońce krąży wokół Ziemi, jest prawdziwa. Nie powstałyby nowe prądy literackie, kierunki w sztuce czy w nauce, gdyby przyswajanie wiedzy odbywało się w sposób bezkrytyczny.

O sukcesie w nauczaniu, można powiedzieć, jeśli mury szkoły opuszcza samodzielnie i nieszablonowo myślący absolwent. Celem edukacji „(…) nie jest tworzenie świetnie wyposażonych robotów do wykonywania określonych zadań, tylko wolnych i niezależnych jednostek, które potrafią odnaleźć się w każdej sytuacji zarówno dzisiaj, jak i w przyszłości” (źródło: https://wszystkoconajwazniejsze.pl/jedrzej-stepien-czym-jest-myslenie-refleksyjne/). Zadaniem nauczyciela jest rozwinięcie w uczniu zdolności myślenia refleksyjnego.

Czym ono zatem jest? To sposób obserwacji i analizy. Istotą takiego sposobu myślenia „jest obracanie rzeczy w głowie, spoglądanie na nie
z różnych perspektyw, poszukiwanie dodatkowych dowodów i danych, które umożliwią powstanie nowych sugestii do potwierdzenia
lub obalenia”.

To „nigdy nie jest łatwe, bo wymaga wielkiej siły woli, by wytrzymać stan intelektualnego niepokoju związanego z brakiem natychmiastowej odpowiedzi”.

Zapraszamy do zgłębienia tematu myślenia refleksyjnego – niezbędnej umiejętności, którą w procesie edukacji powinien nabyć uczeń.