Po  życiu wypełnionym lekturami tysiące przeczytanych książek zlewają się w jedną całość, poszczególne nurty splatają się i przenikają wzajemnie. Jak morze: w promieniach słońca błyszcząca fala narasta aż do spienienia, prostuje się i rozlewa, ustępując miejsca następnej.
A pod spodem toń, coraz ciemniejsza, chłodniejsza i bezmierna. Jak wybrać najważniejszą książkę? 

Z dużym wysiłkiem, ograniczając wybór do tych, które wstrząsnęły, i tych, które zachwyciły, zdecydowałam się na „Upadek” Camusa i „Klechdy sezamowe” Leśmiana, obie przeczytane w późnym dzieciństwie i nigdy niezapomniane ‒ pisze Elżbieta Olechowska w tekście „Nieprzetłumaczalność. Książki, które trzeba przeczytać samemu”.

Autorka rekomenduje wybrane pozycje w cyklu poświęconym lekturom na wakacje.
Artykuł jest dostępny na portalu Wszystko Co Najważniejsze. Zapraszamy do lektury ZOBACZ